xy

xy

środa, 20 września 2017

MARKSIZM KULINARNY (GASTRONOMICZNY) - FAŁSZYWE AUTORYTETY I WALKA Z TRADYCJĄ


  Temat może wydawać się błahy albo nawet śmieszny, a to pewnie dlatego, że nikt go nie porusza. Postaram się przekonać o powadze i zagrożeniu, jakie niesie to zjawisko. Neomarksizm -marksizm kulturowy działa we wszystkich sferach naszego życia. Jest to działanie długoterminowe  i perfidne, dlatego trzeba być bardzo uważnym i mieć oczy szeroko otwarte. Jedną z podstawowych potrzeb człowieka jest jedzenie, także i na tym polu marksizm wszczął swe zakusy. Nazywam go marksizmem kulinarnym. Kreuje on fałszywe autorytety, krytykuje tradycje i zwyczaje kulinarne oraz wprowadza nowe mody i trendy a zwiększone pole rażenia osiąga dzięki telewizji.
    W jednym z odcinków polskiego serialu (chyba - "Barwy szczęścia") młoda szefowa kuchni zatrudnia jeszcze młodszego niedoświadczonego "kucharza". Prosi go, by otworzył zeszyt i pisał - Zasady obowiązujące w kuchni, zasada pierwsza - nie ma żadnych zasad. Proszę bardzo, oto jedna z popularnych formułek neomarksistowskich typu - Róbta ta co chceta. Przy pewnych predyspozycjach i odrobinie chęci kucharzem może zostać każdy, ale by być autorytetem w tej domenie, to już co innego. W związku z tym wykreowano nowy zawód, narzędzie neomarksizmu - kucharz celebryta. Kucharze celebryci wykonują tę pracę dla pieniędzy, z głupoty a rzadziej z przekonania, zaplecze ideologiczne to ludzie finansujący i organizujący programy TV, jak międzynarodowy MasterChef (w Polsce TVN) czy Top Chef (Polsat). Kucharz celebryta ma za zadanie eliminować, niszczyć lub modernizować tradycyjne przepisy, mają one być bardziej oryginalne, uniwersalne, by nie powiedzieć internacjonalne. 
                       
                                                                                                                       
  W programie Okrasa łamie przepisy odc. 54, mamy przepis- "Aromatyczna grochówka", niektóre składniki: tusza łososia, tusza halibuta, wędzony boczek, kurkuma, pomidory itd. Inny przepis -"Bigos podrabiany", niektóre składniki: ryba w panierce z piernika, biała kapusta, żołądki i serca drobiowe, ozór wołowy, flaki wołowe, pomidory z puszki, ugotowana ciecierzyca, itd.   



Ważnym elementem jest wygląd autorytetów kulinarnych (trochę jak piłkarzy), tatuaż, sikor, bransoletka, żel na włosach itd. Czasami kucharze celebryci starają się na swój sposób być oryginalni, co zwiększa oglądalność i możliwości ogłupiania.  


 Autorytety kulinarne występując w telewizyjnych programach muszą też  posiadać pewne umiejętności i wiedzę np. Ewa Wachowicz prowadząca program - Ewa gotuje (Adam choruje).
                                                       
  
 Oto Ewa Wachowicz: rzecznik prasowy w rządzie Pawlaka, producentka, Miss Polonia, prezenterka w Polsacie, grała w serialu Niania itd...no i juror  w Top Chef.  Swego czasu autorytetem kulinarnym stał się Michel Moran (śledzik na raz) przedstawiany jako renomowany francuski szef i restaurator. Spróbujcie znaleźć coś o nim w internecie na innych stronach niż polskie, nie ma, jest w Wikipedii polskiej, we francuskiej nie. Podają, że przyjechał do Polski objąć restaurację Bistro de Paris w Warszawie w  2004 r. Okazuje się, że w międzyczasie siedział u nas 3 miesiące za niepłacenie alimentów pierwszej żonie.
                                                 
   
Ten uroczy Francuz o "hiszpańskiej" urodzie, autor książek, które zawalają półki księgarń i magazyny surowców wtórnych, według Wikipedii odznaczony został przez ministra rolnictwa medalem Ordre du Mérite Agricol (2006) na oficjalnej stronie ministerstwa nie znalazłem go. By nosić kurtkę z trójkolorową stójką, jak na zdjęciu, trzeba być laureatem konkursu -Meilleur ouvrier de France (odbywa się co 4 lata), również nie ma wzmianki. Inny fenomen, tym razem z Top Chef - Maciej Nowak.



      Z nim jest łatwiej, gdyż sam uważna się za eksperta, działacz LGTB...Z,
publikował w: GW i Krytyce Politycznej. Na koniec wielki autorytet kulinarny, prawnuczek króla Botswany i obywatel świata Joseph Seeletso.
                                                                 
                                                            

To, to już jest nie byle kto -"Reprezentował Polskę w promocji kraju i gastronomii dla BBC i CNN, specjalizuje się w łączeniu potraw z winem" (WP).
Prowadzi w Warszawie (szef) - Joseph's Culinary Studio, gotował dla króla Szwecji Gustawa, Jean-Caude Vandamma, Billi Gatesa, Daniela Olbrychskiego i Henryki Krzywonos. Uwielbia łączenie kuchni polskiej z egzotyką kuchni afrykańskiej.


  Tytułem wyjaśnienia, nie jestem przeciwko poznawaniu innych kuchni czy smaków, wprost przeciwnie urozmaica to nasz jadłospis i poszerza horyzonty smakowe. Nie znaczy to jednak, że na Wigilię zamiast tradycyjnego śledzia (a widziałem to w telewizji) jakiś kucharz dla "urozmaicenia" proponował śledzia marynowanego w sosie sojowym z miodem i cynamonem. Można sobie eksperymentować cały rok, ale dlaczego w Wigilię. Kiedyś w jakiejś tv śniadaniowej, rozmawiano o weganizmie i pewien gość walnął, że Polacy są ksenofobami i potrafią jeść tylko schabowe. Nie wiem, być może są i tacy, niech każdy je co mu smakuje, myślę, że wielu młodych chciałoby się nauczyć jak robi się tradycyjną grochówkę, bez wrzucania do niej halibuta, łososia i pomidorów. No, dla innych to pewnie ciemnogród, bo "polskość to nienormalność". 
                                                 


                                                              
Niemcy również mają swych kucharzy celebrytów, ale najsłynniejszym  był... 

                                                             


                                                                                                      buteobuteo

















  



8 komentarzy:

  1. Może dałoby radę podać jakieś źródła, wskazujące na to, że ktoś przykazał tego typu "walkę kulinarno-ideologiczną"?
    Sam ten tekst jest bardzo słaby i pobieżny. Równie dobrze można zarzucić tego typu rzeczy na podstawie strzępków zdań i scen z TV i "udowadniać" tym dowolną tezę.

    Szczerze mówiąc, ten tekst raczej wygląda na próbę przyklejenia się i ośmieszenia poważnych materiałów o marksizmie, typu tych Krzysztofa Karonia na jego kanale YouTube'owym pod tytułem historia sztuki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Może źle to ująłem.
      Uznaję za oczywiste, że jest to próba przyklejenia się i ośmieszenia poważnych materiałów o marksizmie.

      Mówienie, myślenie ma się kojarzyć ze śmiesznością.

      Nie mówię o wiarygodności, bo wiarygodność jest żadna, bo to zwykły tani trolling. Ale skojarzenie śmieszności nadal ma pozostać.

      Usuń
  3. Nie jest to "ośmieszanie poważnych materiałów o marksizmie" ale zwulgaryzowanie.No cóż ostatecznie to niewiarygodny "zwykły tani trolling". Ale dlaczego "skojarzenie śmieszności nadal ma pozostać"- nie kumam ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź za przykład memy o nepotyzmie w PiSie. Na początku były to infografiki, mniej więcej opart o rzeczywiste przypadki.

      Później trolle PiSu zaczęły produkować i udostępniać memy, z osobami historycznymi, mniej lub bardziej znanymi celebrytami z przekręconymi nazwiskami i podpisem, że to osoba z PiSu, syn tego czy tamtego na takim czy innym stanowisku i z takimi czy innymi wybrykami na koncie.

      Trolling oczywisty, ale o tamtej pory infografiki o nepotach są zalane takimi troll-memami. Nikt ich już poważnie nie traktuje. I o to chodziło.

      Analogicznie jest tutaj.

      Jeszcze zrób artykuł pod tytułem "Marksizm kolektorowy (ściekowy)", o wypieraniu gówna prawicowego przez lewicowe, co wynika z tolerancji represywnej gówien lewicowych.
      Itd. Itd.
      Możesz tego produkować wiele.

      Efekt podobny do zalewu troll-memami o nepotyzmie faktycznych wykrytych przypadkach nepotyzmu.

      Usuń
    2. Skoro tak uważasz... to kontynuuj.

      Usuń
    3. Co mam kontynuować?

      Swoją drogą, coraz gorsze trolle dzisiaj.
      W innych miejscach też występują, np. na wykop.pl. I tam praktycznie nie są w stanie podjąć dyskusji. Ale nic dziwnego, jeśli bronią absurdalnej ideologii, to tego nie da się obronić w poważniejszej wymianie zdań.

      Usuń
  4. Kontynuuj swój sposób myślenia.Ja nie mam zamiaru niczego bronić, szczególnie żadnej ideologii. Docierają do mnie pewne informacje i dziele się nimi, to wszystko.

    OdpowiedzUsuń