xy

xy

niedziela, 16 kwietnia 2017

PERFIDNA WALKA MARKSIZMU KULTUROWEGO...CZ III

                                                           



 









   Tak jak wspominałem poprzednio, neomarksizm - inaczej marksizm kulturowy, działa na wszelkich możliwych frontach, jawnie lub dyskretnie, ale zawsze z wyrafinowaną perfidią. Podstawowym obiektem ataku jest oczywiście religia katolicka i wszystkie wartości przez nią reprezentowane. Podkreślam jeszcze raz religia katolicka, a nie szeroko rozumiane chrześcijaństwo i tzw. wartości chrześcijańskie. Pojęcie "wartości chrześcijańskie", zostało zdewaluowane i samo w sobie jest już formą manipulacji, a ludzie używający jej w zbożnych celach często nie zdają  sobie z tego sprawy. Należy zwrócić uwagę, że sam Marks jak i członkowie Szkoły frankfurckiej byli Żydami, a  niektórzy z nich "flirtowali" po trosze z luteranizmem. Ojcowie Marksa i Adorno (Szkoła frankfurcka) byli konwertytami na luteranizm, a sam Marks był chrzczony w Kościele  luterańskim. Przypomnieć należny, że podłożem działania marksizmu kulturowego na zachodzie były luterańskie Niemcy, a gdy Szkoła frankfurcka przeniosła się do USA (represje antysemickie w przededniu wojny) funkcjonowały tam wszystkie odmiany chrześcijaństwa, włącznie z tzw. chrześcijaństwem  lewoskrętnym (oraz rzecz jasna inne religie). Luteranizm, neomarksiści traktowali w jakimś stopniu jako religię "miękką" i łatwą do przekierowania w stronę laickości. Istnieją nawet opinie, iż luteranizm i anglikanizm były "inspiracjami" teorii gender. Nieprzypadkowym  jest  pochodzenie żydowskie myślicieli skupionych wokół Szkoły frankfurckiej. Wychowani i podrastający w oparach etyki judaizmu rabinistycznego (talmudycznego) tkali misterną pajęczynę ewangelizacji marksistowskiej dążącej do zniewolenia mas.
                                          
                                                         

O narzędziach neomarksizmu takich jak: prasa, tv i szeroko pojęta kultura była już mowa. Wzmożone działanie dywersyjne prowadzą też różnego rodzaju organizacje infiltrowane lub zakładane przez neomarksistów jak i najrozmaitsze fundacje krajowe i zagraniczne. Słynna jest dewastująca kulturowo fundacja im. S.Batorego - Georga Sorosa, prężnie działa reaktywowana w Polsce żydowska loża masońska - B'nai B'rith  ze znanym jej byłym wiceprzewodniczącym Janem Hartmanem.
                         

               


 Istnieje mnóstwo organizacji; począwszy od ekologii i feminizmu, poprzez  obronę dewiacji i rożnych mniejszości aż do organizacji antynarodowych i antypatriotycznych. 






Marksizm kulturowy to oczywiście poprawność polityczna; podam ciekawy przykład. W Polsce istnieje głupie pojęcie: "akcja afirmacyjna" to samo w języku francuskim, jeszcze śmieszniej - "discrimination positive" czyli dyskryminacja pozytywna ! Jak to się je? Oto historia z Belgii, trzy osoby: biały Belg, Arab i pokolczykowana pełna tatuaży zadeklarowana lesbijka. Wszyscy troje starają się o pracę kierowcy autobusu komunikacji miejskiej. W ramach "dyskryminacji pozytywnej", biały Belg odpadał na starcie mimo wyższych kwalifikacji i kompetencji. I tak toczy się ten świat.
          
Aby uchronić się przez posądzeniem o antysemityzm zamieszczam certyfikat.
                                               

  

                                                         
                                                                                              buteobuteo
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz