xy

xy

niedziela, 29 października 2017

SAKIEWICZOWSKO - PISOWSKI MONOPOL NA PATRIOTYZM I PRAWICOWOŚĆ












                                                                                                                                
    W ubiegłym roku tuż po świętach  Bożego Narodzenia, miasto stołeczne obiegła plotka o połączeniu Gazety Wyborczej z Gazetą Polską. Rozmowy wstępne miały mieć ponoć miejsce w wigilie, nie wiadomo kto brał w nich udział, lecz znane było wigilijne menu: barszcz ukraiński i karp po żydowsku. Informacje nie zostały potwierdzone, a później sprawa  ucichła. 
     W 2015 r. (jeszcze przed zwycięstwem PiS) wpadła mi w ręce książka Leszka Misiaka - "Prawicowe dzieci czyli blef  IV RP". Proszę rzucić tylko okiem na opis i spis treści książki, już samo to daje dużo do myślenia.
http://virtualo.pl/ebook/prawicowe-dzieci-czyli-blef-iv-rp/161668/?utm_source=Criteo&utm_medium=retargeting&utm_campaign=criteo_lowerfunnel  Na łamach książki autor rozprawia się z towarzystwem wzajemnej adoracji Sakiewicza (GP, TV Republika itd.), jak to nazywa -"grupą  trzymającą prawdę". To, co działo się wtedy to był pikuś, teraz po wygranej w wyborach PiSu pojechali na całego, rozpanoszyli się na dobre, wzięli  nawet TV publiczną oraz radio. Pan dyrektor Wildstein jr. jeździ sobie np. po Ukrainie i kręci film o swych banderowskich przyjaciołach (za publiczne pieniądze oczywiście) przy aplauzie innych bonzów -"patriotów". 
  




Przechodzę do sedna. Wielu nie zdaje sobie sprawy, jak wielką krzywdę ludzie ci wyrządzają naszej Ojczyźnie i to bynajmniej nie poprzez ignorancje czy brak wiedzy społecznej, lecz świadome postępowanie. Chyba każdy rozsądny człowiek zdaje sobie sprawę, że prezydent Duda i PiS nie doszli do władzy tylko dzięki swym sympatykom. Autorami ich zwycięstwa  byli przede wszystkim polscy patrioci, ludzie, którzy w trosce o dobro Ojczyzny glosowali tak, aby uchronić Polskę od całkowitego zniszczenia i destrukcji. Glosowali tak, by odsunąć od władzy i wyrugować z życia  publicznego: złodziei, zdrajców, kłamców, różnej maści kolaborantów i wiarołomców. Po części to się udało, ale ludziom tym nikt za to nie podziękował, a o odwdzięczeniu się to nie ma nawet mowy. Dokonano wiec rozszczepu: po jednej stronie komuchy i polskojęzyczna  GW גאַסט וואַקאַציע , po drugiej "pisowscy patrioci" i ich politruki z również polskojęzycznej GP. Paradoksalnie nie wzięto pod uwagę najważniejszej i najliczniejszej grupy - zwykłych Polaków. Jedna, jak i druga strona pobąkuje, co prawda w różnych tonacjach (w zależności od możliwości stronniczego wykorzystania - ach ta obłuda i hipokryzja !) o prawdziwych Polakach, ruskich agentach, faszystach, kibicach, kibolach, katolach, homofobach, antysemitach itd.itp. Wcale nie zaskoczyła mnie deklaracja  prezydenta Dudy o organizacji przyszłego Marszu Niepodległości bez środowisk patriotycznych i narodowych. Spotkają się sami swoi, a w ramach ugody Komorowski odda Dudzie sokowirówkę, po czym przed ambasadom Izraela dokonają  uroczystego spalenia aneksu do raportu WSI. 
Trzeba przyznać, że pisowcy-sakiewiczowcy skrzętnie wykorzystują  podziały (same się nie porobiły) polskiej prawicy i środowisk narodowo -patriotycznych, można by powiedzieć- grubą rurą dolewają oliwę do ognia. Nie tak dawno "ulepszono" (skąd ta kasa ?- pytanie retoryczne) TV Republika, a jako konsultanta  (geopolityka, religia, porady bankowe i domowe, stosunki międzynarodowe, ekonomia, kultura i sztuka) zaproszono wykidajłę, "redaktora" protestancko-rabinistycznej tv Idź pod prąd "katolika narodowca" Mariana Kowalskiego. Na domiar tego w wymienionej sekciarskiej tv rabina Chojeckiego udziela się publikująca w GP, GPC i Nowym Państwie- Hanna Shen - specjalistka od Chin (Chiny to również jedna ze specjalizacji M. Kowalskiego, rozpracował większość  chińskich agentów począwszy od: G. Brauna poprzez J. Międlara a na K. Karoniu kończąc).
     
                                                             


                                                                                                                                  
                                                                   


    Wybitny polski patriota i historyk prof. Jerzy Robert Nowak jest autorem książki "Czerwone dynastie". W kilka lat po jej ukazaniu się ludzie Sakiewicza: Targalski i Dorota Kania (szefowa tv Republika) dokonali plagiatu publikując "Resortowe dzieci"- ni przepraszam, ni dziękuję, ni pocałuj mnie w dupę.
                                                       

                    Teraz kilka migawek z sakiewiczowskiego  salonu.
                                                       
                                                         


 Ślub  Michała  Rachonia (TVP, GP) i Katarzyny Gójskiej (Nowe Państwo -naczelna).





Były naczelny TV Republika, "judeochrześcijanin" T. Terlikowski, gościł  w programie Kupy Wojewódzkiego, podczas którego wypili brudzia,  przypieczętowując tym samym symbiozę ("najtrudniej jest kozie żyć z kapustą w symbiozie") neomarksizmu z judeochrześcijańskim  tolerancjonizmem.  




            Pierwszy po lewej nadworny "endek lawirant" Rafał Ziemkiewicz.
                            Poniżej ze znajomymi.

                                                        



Piotr Lisiewicz prowadzi program - Kulisy manipulacji, ooo na tym się zna !

                                                          
      
               
   
 Jednym z pomysłów pana Sakiewicza są Kluby Gazety Polskiej, zrzeszające skądinąd wielu zacnych ludzi, pan Sakiewicz trzyma rękę na pulsie i dobrze je kontroluje, używając jako tuby propagandowej rządzących. Pan Sakiewicz nie może jednak uzurpować sobie prawa na monopol patriotyzmu, szkoda, że nie bierze on pod uwagę tego, iż większa część Polaków potrafi definiować patriotyzm inaczej- uczciwie i dumnie, według od wieków przyjętych wartości i tradycji. Jeszcze przestroga dla Panów Prezydenta i Naczelnika, jeśli oszukacie lub choć zignorujecie tych ludzi, odwrócą się oni od Was na dobre i wtedy nawet żaden Sakiewicz czy inny politruk Wam już nie pomogą - więcej pokory Panowie !
                                                           
                                                       
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                              buteobuteo











 



środa, 27 września 2017

CZY DALAJLAMA ZAGRA LUCJANA W "M JAK MIŁOŚĆ" ? - ODPOWIEDŹ NA ZARZUTY I KOMENTARZE.

                                                     
                                                                                                                       
     "Strzeżcie się fałszywych proroków,                   
      którzy przychodzą do was w owczej skórze
      a wewnątrz są drapieżnymi wilkami "
                                      Ew. św Mateusza 7:15 

 Po opublikowaniu dwóch ostatnich postów dotyczących Dalajlamy spotkałem się z krytycznymi komentarzami, chciałbym więc się do nich odnieść, jak i udzielić pewnych wyjaśnień.  
     Po pierwsze nie mam nic przeciwko buddystom, świadkom jehowy czy komu tam jeszcze innemu, pod warunkiem, że nie manipulują i nie wyrządzają krzywdy innym, szczególnie pod względem moralnym.
     Po drugie ci, dla których jest on jakimkolwiek autorytetem, niech zetkną się w cztery oczy z prawdą. Ludzie są zmanipulowani fałszywymi informacjami i brakiem prawdziwych. Pamiętajmy, niepublikowanie prawdziwych informacji to również forma manipulacji medialnej ! Czy pokazali w tv, bądź w prasie, jak Dalajlama uciekał z Białego Domu tylnym wyjściem, gdyż przed frontem odbywała się duża demonstracja przeciwko niemu.    
                        

       Po trzecie sprawa zegarków. Ponoć dostawał je w prezenciea co to   zmienia? Dla mnie mnich buddyjski ze złotym  Roleksem, to surrealizm, czy doktryna buddyzm tybetańskiego nie jest sprzeczna z ziemskim materializmem. Nie sądzę by poczucie czasu buddysty, mierzyło się  złotymi wskazówkami szwajcarskiego zegarka. Już pewien czas temu, na charytatywnej aukcji sprzedano zegarek Erica Claptona za 1,4 mln $, a Dalajlamy nigdy. Poniżej zamieszczam link The Tibet Times.
collection/                                       

Dalajlama reklamuje też zegarki islandzkiej marki JS Watch co. (po   prawej).                                                         
        
 Na koniec sprawa jedzenia mięsa. Nie wiem, czy buddyści jedzą mięso, czy nie, ja znam jednego, który akurat nie je, boi się, żeby nie zjeść nieżyjącej już matki (reinkarnacja). Bardziej chodzi mi o hipokryzji . Dalajlama wspiera organizacje broniące praw zwierząt, bierze udział w różnego 

rodzaju konferencjach itp. Jest przeciwko zabijaniu ogólnie, ale zwierząt szczególnie (popierał akcje militarne USA w Afganistanie i Serbii). Gdy pewien francuski dziennikarz zapytał go, czemu je mięso skoro jest przeciwko zabijaniu zwierząt? Dalajlama zaśmiał się charakterystycznie i odpowiedział: ja je jem, a nie zabijam ! Jak mawiał pewien Żyd- "życie to etyka sytuacyjna". Na zdjęciu poniżej w towarzystwie aktorki/modelki, obrończyni praw zwierząt (żeby było śmieszniej, grała w Planecie małp) Joanny Krupy.






Dalajlama to oczywiście zagorzały obrońca demokracji (może nie aż tak, jak płk. Mazguła czy plutonowy Schetyna, bo Kaczyńskiego jeszcze nie skrytykował, ale jak go Petru namówi, to kto wie). Należy przypomnieć, iż do czasu jego wyjazdu z Tybetu obowiązywało tam niewolnictwo. Dodać trzeba, że został on intronizowany jako XIV Dalajlama, gdyż w najbliższej okolicy jego domu zleciało się ogromne stado kruków i to był znak (poważnie, tak podaje Wikipedia). Jego powodzenie w zach. Europie to żaden fenomen, to po prostu sprytne wypełnienie duchowej próżni po masowym odejściu od chrześcijaństwa. Z uwagi na to, że religia katolicka jest podstawowym wrogiem marksizmu, to ataki na Polskę będą też coraz bardziej zmasowane. O istnieniu 5 kolumny nie należy nikogo przekonywać.
                     

Tutaj Owsiak - cześć ściema zaprasza Dalajlamę na przystanek Woodstock   (na youtube jest filmik) a skoro Owsiak go zaprasza, to wiadomo do kogo się modli. Teraz pytanie, czy taki Lama mógłby wystąpić w serialu "M jak miłość" w roli Lucjana Mostowiaka granego przez nieodżałowanego śp. Witolda Pyrkosza ?





Może to jeszcze nie ten serial i nie ten Lama, ale na pewno szykuje się coś takiego. Proszę o nieprzysyłanie mi komentarzy w "obronie" Dalajlamy, czy gdyż nie atakuję go wcale, lecz usiłuję przedstawić jedynie prawdziwe oblicze. Jeszcze kilka zdjęć z wielbicielami. 




   
   



    









Na zdjęciach (jeśli ktoś nie rozpoznał) od góry: Michnik (ten w pieluchach),
Geremek, Kuroń i dwuniemczan Polaka prezydent Wrocławia Herr Dutkiewicz. Tak na marginesie "dwuniemczan Polaka" to parafraza zwrotu  "dwużydzian  Polaka"- wymyślonego przez Andrzeja Niemojewskiego, na wzór 'dwusiarczanu potasu', czyli dwie części Żyda jedna Polaka - ktoś bardziej niż filosemita. To koniec o Dalajlamie, mam dość ! 
                                                         


      Jeśli interesowałby kogoś temat - o planach stworzenie jednej światowej   religii, to pisałem już o tym dość dawno, a myślę, że jest to istotne.  http://buteobuteo.blogspot.be/2017/05/jedna-swiatowa-religia-wstep-do.html                                                        



                                                                                          buteobuteo


poniedziałek, 25 września 2017

DALAJLAMA - MNICH MARKSISTA, MIŁOŚNIK CIELĘCINY I ROLEKSÓW


     Kiedyś, gdy zakomunikowałem pewnej buddystce-feministce, że  Dalajlama nie jest wegetarianinem, to zastanawiała się (jako buddystka) czy mnie opluć czy tylko zbluzgać (już jako feministka). W1998 r. w 50 rocznicę podpisania Powszechnej deklaracji praw człowieka w Paryżu, odbył się uroczysty bankiet, w którym brał odział Dalajlama. Gdy podano mu specjalnie przygotowane danie wegetariańskie powiedział : Jestem tybetańskim mnichem, a nie wegetarianinem, po czym poprosił o cielęcinę. 
                                                         
                                                                   

 Zdarzenie nie zostało specjalnie rozdmuchane, by nie zasiać wątpliwości wśród jego admiratorów. Dalajlama szczególnie lubi właśnie  cielęcinę, bo mięso jest delikatne, gdyż karmione jest  wyłącznie mlekiem matki. Teraz krotki filmik, w 2'25" Dalajlama opowiada jak bił się z bratem o kawałek wieprzowiny, śmieszne.                      

                                                              
 Dalajlama był również jurorem w australijskim Master Chef .


   Pasją Dalajlamy są zegarki, posiada kolekcję Roleksów, ale najcenniejszym jest dla niego Patek Phillip- Reference 658. Zegarek, który ofiarował mu  Roosevelt, gdy Amerykanie planowali budować przez Tybet drogę do Indii.                                     



           
Powyżej Yellow Gold Rolex Day Dat z niebieską  kobaltową tarczą.




                                      Rolex Date Juste Bracelet Jubille.


 Kim właściwie jest ten Dalajlama ? Dlaczego rozwijają przed nim wszędzie czerwone dywany? Dlaczego uwielbiają go ci wszyscy postępowi ludzie; od Baraka Husaina Obamy po Grzegorza Juliusza Schetynę? Proszę zwrócić uwagę, ilu jest buddystów na świecie, ile jest odłamów i rozgałęzień czy szkól w tej religii. W samym buddyzmie tybetańskim jest kilka a Dalajlama reprezentuje tylko jeden. Jestem przekonany, że 95% wyznawców buddyzmu na świecie, pewnie nawet o nim nie słyszało. Wybuch zainteresowania religiami wschodu miał miejsce w latach 70, hippisi itd. Wszystko rozeszło się po kościach. Obecnie marksizm kulturowy ma coś innego do zaoferowania: buddyzm intelektualny, pop-buddyzm, buddyzm laicki (popularny we Francji) czy JuBus (Jewish Buddhist- buddyzm żydowski). W Europie powstało ponad kilkaset nowoczesnych ośrodków medytacyjnych sekty Diamentowa Droga, w samej Polsce jest obecnie chyba 65 i będą powstawać  nowe. A kto to wszystko finansuje ?  
 Jeśli ktoś nie widział, warto obejrzeć, filmik Cejrowskiego o buddyzmie, wyjaśnia wiele, a niektórym wyznawcom się nie spodobał (pisali w GW).  

                                                              

                                                    
                                                                                                     buteobuteo

niedziela, 24 września 2017

DALAJLAMA - TYBETAŃSKI WAŁĘSA ALBO SZTUCZNIE WYKREOWANY AUTORYTET

             
                                                             


      Jego Świętobliwość Dalajlama (Tenzing Gjaco) "Ocean mądrości" i światowy autorytet moralny, kim jest naprawdę ? Dla jego miłośników możne to być szok. Na początek kilka migawek z Tybetu przed Chińską aneksją.
                                                          
                                                           
   Dalajlama reprezentuje Tybetański  Rząd na uchodźstwie w Indiach, uważany jest za spirytualnego przywódcę tybetańskich buddystów oraz lewoskrętnych "buddystów" w Europie i USA. Autorytet moralny na całym świecie (pewnie z wyjątkiem Tybetu), doktor honoris causa wielu uniwersytetów i laureat Pokojowej Nagrody Nobla (jeśli ktoś nie wie, kto przyznają Pokojową Nagrodę Nobla proszę zerknąć- link poniżej).           http://buteobuteo.blogspot.be/2017/05/kto-przyznaje-pokojowa-nagrode-nobla.html  
                                    

    
              Na zdjęciu dialog "ekumeniczny" bojówki Dalajlamy z wyznawcami
                              Dorje Shugden (również buddyści) 

  Dalajlama udał się na wygnanie w wyniku upadku tzw. Powstania Tybetańskiego w 1959. Położenie geograficzne Tybetu miało ogromne znaczenie strategiczne, albo jak mówią eksperci -"geopolityczne". Była końcówka lat 50 i Amerykanie poprzez destabilizacje komunistycznych Chin zamierzali zwiększyć swe wpływy w regionie, opracowali więc- CIA Tibetan program.  Plan ten można porównać do tego, który wcieli później w życie w Kosowie. Bardzo istotną rolę w tym przedsięwzięciu odegrał najstarszy brat Dalajlamy Thubten Jigme,  przebywający w USA od 1950 i zatrudniony w CIA jako tłumacz. Starszy brat Dalajamy Gyolo Thondup wylądował w USA rok później i również podjął współprace CIA, jako odpowiedzialny za kontakty z Tybetem. Sam Dalajlama został wciągnięty na listę płac CIA w 1950 (180 tys.$ rocznie) w wyniku zmiany polityki "totalizatora" w 1974 został z niej skreślony. Aby biedny mnich mógł otrzymać się przy życiu, wspierają go rożnego rodzaju fundacje, co pozwala mu dysponować rocznym budżetem w wysokości ok. 22 mln. A jak nim dysponuje, to nawet sam Budda raczy (nie) wiedzieć.       
                                                              

 Teraz troszkę o jego przyjaciołach, a miał kilku interesujących. Jednym z ważniejszych w jego życiu był Heinrich Harrer, podczas swego pobytu w Tybecie, osobisty nauczyciel Dalajlamy, autor książki-"Siedem lat w Tybecie" a poniżej w mundurze oberscharfuhrera.             
             

Inny to Shoko Asahara, odpowiedzialny z zamach w tokijskim metrze z użyciem gazu - sarinu (1995). Wcześniej dochodziło do ich wspólnych spotkań, na ich temat krąży dużo różnych informacji, nie wiem, które są wiarygodne, tak czy inaczej Dalajlama je neguje. 
                                                         
  

 Dalajlama ma oczywiście specjalne miejsce w sercu dla prezydentów USA,  lecz mimo "otwartego dialogu" jaki prowadzi, nie kwapi się jakoś do spotkania z D. Trumpem. Jak twierdzi jedna z posłanek Nowoczesnej, to ze względu na A.Macierewicza. 
                                                           
                                           Na urodzinach u G. Busha     

                                                                                                                                   Specjalne relacje łączyły Dalajlamę z Mao-Zedongiem, sam wspominał, że traktował Mao jak ojca i dzięki niemu zainteresował się marksizmem. 


        


 Oczywiście w sieci pojawiają się zdjęcia Dalajlamy z wieloma osobami, co nie znaczy, że wszyscy są jego przyjaciółmi, nie jest przecież głupcem.






     Na zdjęciu Dalejlama prawdopodobnie usiłuje przekonać HGW, iż w poprzednim wcieleniu był właścicielem działki na Chmielnej.

         
     Wbrew pozorom Dalajlama ma też wielu oponentów, ale podstawowy problem to konflikt z Dorje Shugden (odłam buddyzmu tybetańskiego). Na czym polega konflikt, dokładnie nie wiem, pewien buddysta, którego prosiłem o 
wyjaśnienie stwierdził, iż Dalajlama, to przedstawiciel jednej z 4 szkół buddyzmu tybetańskiego. Choć uznaje się za przywódcę buddyzmu tybetańskiego a może i kogoś więcej, duża cześć wyznawców uważna go za fałszywego Lamę. Jeśli idzie o wyznawców Dorje Shugden, to Dalajlama po prostu ich zbanował. Wspólnocie tybetańskiej na uchodźstwie w Indiach, Dalajama zabronił praktyk religijnych i zaapelował do zwalczania ich wszelkimi środkami. Tak więc są dyskryminowani, atakowani na ulicach, uniemożliwiany mają wstęp do świątyń, szpitali czy sklepów.      




                                                             

                                  Na tym nie koniec, najlepsze na deser... ale jutro
                                                     

                                                                                                  buteobuteo