" Za tronem znajduje się coś wielkiego,
większego niż sam król"
Teoria spiskowa - (niem.)
verschwörungstheorie, (ros.) teо́рия за́говора, (eng.) conspiracy theory, niestety
w jidysz i po hebrajsku nie znalazłem, pewnie ich nie znają. Teorie spiskowe
rodzą się prawie że codziennie. Dlaczego? Powstają one poprzez: brak rzetelnych
informacji, publikowanie niepełnych bądź zmanipulowanych informacji oraz
sfabrykowanych i przekazywanych jako prawdziwe. Istnieją też wiadomości
kierujące na fałszywy trop lub wywołujących mylne skojarzenia. Czasami
informacje podawane są w sposób tak siermiężny i ewidentnie zakłamany, iż
wywołują wręcz "śmiech na sali", a teoria spiskowa przekształca się
sama w fakt spiskowy. Bywa, iż tajemnica, nie jest już nawet tajemnicą poliszynela a bardziej Poli Szynszyli (dla przykładu sprawa Bolka). W
tzw. "systemie demokratycznym" istnieje nieograniczona wolność
wypowiadania się przez wszystkie środki komunikacyjne, co jest bezkarnie
wykorzystywane. Środki przekazu, zwane głównymi, reprezentują interesy swoich
mocodawców, głownie niemieckich czy żydowskich (również innych), więc walą
błotem i zioną jadem, że aż hej. Adresowane są one głownie do ludzi "głupich",
z niesubordynacją prawidłowego myślenia lub obrzękiem matołkowatym opon i
dętek mózgowych. Pisząc "głupi" nie mam broń Boże na myśli ludzi z
niedorozwojem mózgu czy z problemami fizjologicznymi jak też ludzi
niewykształconych, albowiem człowiek "dobrze wykształcony "w systemie
"kołłątajowsko-stalinowskim" (jak mawia G. Braun) to dopiero może być
głupi. Istnieją ludzie: "ogłupieni", "głupi ogłupiani" i
"głupi ogłupieni". "Głupi ogłupiony" czyli inaczej
"lejkogębca" lub "sikwiak" to już osobnik stracony na
zawsze, jest on gotowy uwierzyć, że "prof." Władysław Bartoszewski
wyszedł z Oświęcimia na płaskostopie, a Ramona pies Kory Jackowskiej sam
zamawia marihuanę przez internet. "Głupota" może być wskrzeszona, nabyta
lub wyuczona. Dzięki podatnemu marksistowsko nawożonemu gruntowi, manipulacja i
dezinformacja kwitnie niczym przydrożna leszczyna a obłuda i kłamstwo
czerwienieje niczym szklarniowa papryka. Na szczęście duch w narodzie nie
ginie, ludzie przebudzają się, otwierają oczy, słuchają i czytają, kogo trzeba
i jak trzeba.
Wracając do teorii
spiskowych, wiele z nich (oliwa zawsze wypływa) z upływem czasu staje się po
prostu faktami spiskowymi, choćby ujawnienie prawdy o mordzie Katyńskim czy
Wołyniu. Wszyscy pamiętamy, ile było śmiechu w sejmie, gdy Lepper opowiadał o Starych
Kiejkutach i talibach. Jeszcze kilka lat temu, gdy wspomniał ktoś o Grupie
Bilderberg, pukano się w czoło, mówi się o tym dopiero od niedawna, a przecież
powołano ją już w 1954 r. Komuś zależy na tym, by ukrywać przed nami prawdę i
nie dopuścić do jej poznania, gdyż jest to wiedza dla wybranych. Ostatnio, mówi
się dużo o Georgu Sorosu, napisano o nim wiele książek w wielu językach,
również po polsku. Dziwne jest, iż o człowieku, pociągającym ponoć za sznurki
na całym świecie można dowiedzieć się praktycznie wszystkich detali z jego
życia, łącznie z nazwiskami żydowskich grajków, którzy przygrywali na jego
trzecim weselu. Przypadła mi do gustu hipoteza Grzegorza Brauna, iż "jest
to tylko zdolny księgowy" a nadzoruje ktoś z wyższej półki. W życiu
politycznym Polski pojawiają się czasem, i to nagle, jacyś bezczelni
szmondacy, nie wiedzieć czemu są zapraszani do różnych telewizji i na salony.
Gołym okiem widać, iż ktoś nakręca te marionetki, a oni sami z
tupetem dają to do zrozumienia. Przecież jasne, że takiemu
alimenciarzowi ktoś kupił ten "motór" i zaplótł tego kucyka, by
móc wczepić weń szatański pazur.
Nie wierz nigdy facetowi z kucykiem
Wszystkie organizacje, nawet Młodych
Volksdeutschów, Leworęcznych Onanistów czy Kod funkcjonują na zasadzie
piramidy. Na dole ogłupiały motłoch, wyżej ci bardziej zaangażowani, później
grupa kierująca motłochem i zaangażowanymi ideowo, wyżej to już ci, którzy
podpisali jakiś cyrograf gdzie przynajmniej jeden, jest rozpoznawalny jako tzw.
lider (marionetka), w przypadku KODu - alimenciarz. Kto jest wyżej i wyżej nie
wiadomo, a kto najwyżej, to już wielka tajemnica. To są akurat
"organizacje obszczymurkowe" ale inne poważne i bardzo poważne działają
na tej samej zasadzie. Na świecie istnieje wiele teorii spiskowych, ale
zajmijmy się naszym podwórkiem. U nas wielka teoria spiskowa to oczywiście,
"zamach smoleński" - śmierć 96 osób, jest jeszcze "seryjny
samobójca", inne są mniej tragiczne, ale trzeba koniecznie poznać prawdę o
"okrągłym stole", o FOZZie, prywatyzacjach i reprywatyzacjach,
powiązaniach Tuska i Shoguna, i wiele, wiele innych skrzętnie ukrywanych
szwindli. Trzeba wyjaśnić przypadki "legend Solidarności", aktywnego
ostatnio tow. Frasyniuka kierowcy, który po "upadku komunizmu" został
właścicielem niemałej firmy spedycyjnej oraz innych "interesów". A
pan Bujak (gdzie się ukrywał?) pracownik Ursusa, który w 1992 wraz z Andrzejem
Wajdą założył spółkę akcyjną Agora, wydającą m.in. Gazetę ( גאַזעטאַ
וויבאָרקזאַ ). Otwórzmy oczy, podpatrujmy, nasłuchujmy, dzielmy się
informacjami i publikujmy je, nie zatrzymujmy się na drodze do prawdy.
Poznaliśmy prawdę o Bolku, czas na Lolka.
buteobuteo
Teoria spiskowa - (niem.)
verschwörungstheorie, (ros.) teо́рия за́говора, (eng.) conspiracy theory, niestety
w jidysz i po hebrajsku nie znalazłem, pewnie ich nie znają. Teorie spiskowe
rodzą się prawie że codziennie. Dlaczego? Powstają one poprzez: brak rzetelnych
informacji, publikowanie niepełnych bądź zmanipulowanych informacji oraz
sfabrykowanych i przekazywanych jako prawdziwe. Istnieją też wiadomości
kierujące na fałszywy trop lub wywołujących mylne skojarzenia. Czasami
informacje podawane są w sposób tak siermiężny i ewidentnie zakłamany, iż
wywołują wręcz "śmiech na sali", a teoria spiskowa przekształca się
sama w fakt spiskowy. Bywa, iż tajemnica, nie jest już nawet tajemnicą poliszynela a bardziej Poli Szynszyli (dla przykładu sprawa Bolka). W
tzw. "systemie demokratycznym" istnieje nieograniczona wolność
wypowiadania się przez wszystkie środki komunikacyjne, co jest bezkarnie
wykorzystywane. Środki przekazu, zwane głównymi, reprezentują interesy swoich
mocodawców, głownie niemieckich czy żydowskich (również innych), więc walą
błotem i zioną jadem, że aż hej. Adresowane są one głownie do ludzi "głupich",
z niesubordynacją prawidłowego myślenia lub obrzękiem matołkowatym opon i
dętek mózgowych. Pisząc "głupi" nie mam broń Boże na myśli ludzi z
niedorozwojem mózgu czy z problemami fizjologicznymi jak też ludzi
niewykształconych, albowiem człowiek "dobrze wykształcony "w systemie
"kołłątajowsko-stalinowskim" (jak mawia G. Braun) to dopiero może być
głupi. Istnieją ludzie: "ogłupieni", "głupi ogłupiani" i
"głupi ogłupieni". "Głupi ogłupiony" czyli inaczej
"lejkogębca" lub "sikwiak" to już osobnik stracony na
zawsze, jest on gotowy uwierzyć, że "prof." Władysław Bartoszewski
wyszedł z Oświęcimia na płaskostopie, a Ramona pies Kory Jackowskiej sam
zamawia marihuanę przez internet. "Głupota" może być wskrzeszona, nabyta
lub wyuczona. Dzięki podatnemu marksistowsko nawożonemu gruntowi, manipulacja i
dezinformacja kwitnie niczym przydrożna leszczyna a obłuda i kłamstwo
czerwienieje niczym szklarniowa papryka. Na szczęście duch w narodzie nie
ginie, ludzie przebudzają się, otwierają oczy, słuchają i czytają, kogo trzeba
i jak trzeba.
Wracając do teorii
spiskowych, wiele z nich (oliwa zawsze wypływa) z upływem czasu staje się po
prostu faktami spiskowymi, choćby ujawnienie prawdy o mordzie Katyńskim czy
Wołyniu. Wszyscy pamiętamy, ile było śmiechu w sejmie, gdy Lepper opowiadał o Starych
Kiejkutach i talibach. Jeszcze kilka lat temu, gdy wspomniał ktoś o Grupie
Bilderberg, pukano się w czoło, mówi się o tym dopiero od niedawna, a przecież
powołano ją już w 1954 r. Komuś zależy na tym, by ukrywać przed nami prawdę i
nie dopuścić do jej poznania, gdyż jest to wiedza dla wybranych. Ostatnio, mówi
się dużo o Georgu Sorosu, napisano o nim wiele książek w wielu językach,
również po polsku. Dziwne jest, iż o człowieku, pociągającym ponoć za sznurki
na całym świecie można dowiedzieć się praktycznie wszystkich detali z jego
życia, łącznie z nazwiskami żydowskich grajków, którzy przygrywali na jego
trzecim weselu. Przypadła mi do gustu hipoteza Grzegorza Brauna, iż "jest
to tylko zdolny księgowy" a nadzoruje ktoś z wyższej półki. W życiu
politycznym Polski pojawiają się czasem, i to nagle, jacyś bezczelni
szmondacy, nie wiedzieć czemu są zapraszani do różnych telewizji i na salony.
Gołym okiem widać, iż ktoś nakręca te marionetki, a oni sami z
tupetem dają to do zrozumienia. Przecież jasne, że takiemu
alimenciarzowi ktoś kupił ten "motór" i zaplótł tego kucyka, by
móc wczepić weń szatański pazur.
Wszystkie organizacje, nawet Młodych
Volksdeutschów, Leworęcznych Onanistów czy Kod funkcjonują na zasadzie
piramidy. Na dole ogłupiały motłoch, wyżej ci bardziej zaangażowani, później
grupa kierująca motłochem i zaangażowanymi ideowo, wyżej to już ci, którzy
podpisali jakiś cyrograf gdzie przynajmniej jeden, jest rozpoznawalny jako tzw.
lider (marionetka), w przypadku KODu - alimenciarz. Kto jest wyżej i wyżej nie
wiadomo, a kto najwyżej, to już wielka tajemnica. To są akurat
"organizacje obszczymurkowe" ale inne poważne i bardzo poważne działają
na tej samej zasadzie. Na świecie istnieje wiele teorii spiskowych, ale
zajmijmy się naszym podwórkiem. U nas wielka teoria spiskowa to oczywiście,
"zamach smoleński" - śmierć 96 osób, jest jeszcze "seryjny
samobójca", inne są mniej tragiczne, ale trzeba koniecznie poznać prawdę o
"okrągłym stole", o FOZZie, prywatyzacjach i reprywatyzacjach,
powiązaniach Tuska i Shoguna, i wiele, wiele innych skrzętnie ukrywanych
szwindli. Trzeba wyjaśnić przypadki "legend Solidarności", aktywnego
ostatnio tow. Frasyniuka kierowcy, który po "upadku komunizmu" został
właścicielem niemałej firmy spedycyjnej oraz innych "interesów". A
pan Bujak (gdzie się ukrywał?) pracownik Ursusa, który w 1992 wraz z Andrzejem
Wajdą założył spółkę akcyjną Agora, wydającą m.in. Gazetę ( גאַזעטאַ
וויבאָרקזאַ ). Otwórzmy oczy, podpatrujmy, nasłuchujmy, dzielmy się
informacjami i publikujmy je, nie zatrzymujmy się na drodze do prawdy.
Poznaliśmy prawdę o Bolku, czas na Lolka.
buteobuteo